Moi drodzy, poznajcie Patrycję i Marka. Oboje kochają starą motoryzacje, tak jak ja.
Marka poznałem już kilka lat temu gdy w Puławach prężnie działał klub Klasyczne Moto Puławy. Raz w tygodniu odbywały się zloty pod urzędem miasta. Marek od początku przyjeżdżał autem które znam dobrze. Mam tu na myśli poloneza “Borecziwcza” w kolorze kości słoniowej. Dokładnie takim modelem uczyłem się jeździć gdy miałem …naście lat. W tym czasie myślałem, że zostanę mechanikiem i nawet nie przyszło mi do głowy, że fotografia ślubna Garwolin będzie zarówno moją pracą jak i hobby.
W tamtym czasie miałem takie marzenie, też chciałem mieć youngtimera. Marzył mi się Mercedes, BMW i jeszcze kilka innych wynalazków. Przeglądałem internet z ogłoszeniami. Jeździłem po Polsce oglądać i próbować różne auta, ale nie potrafiłem się zdecydować jaki model bym chciał. Ostatnim autem które zapadło mi w pamięci był brązowy Mercedes W116 280s, który był służbowym autem ambasadora Austrii na placówce w RPA. Piękne auto z wieloma mankamentami bo rocznik to był bodajże 1973 ale w tamtym czasie nie był dostępny jeszcze na sprzedaż, a po renowacji był dla mnie za drogi.
Minęło kilka lat, dużo zmian i moje marzenia motoryzacyjne odeszły na dalszy plan. W tym czasie Marek cały czas pielęgnował swoje auto, podróżował po całej Polsce. Być może, kojarzycie jego profil na facebooku Poldżer by mk. Wszyscy byli pewni, że do ślubu będzie jechał swoim ulubionym “Borewiczem”. Tymczasem Marek wszystkim zrobił niespodziankę.
Przed ślubem sprawił sobie prezent. Coś malutkiego, pięknego. W tych czasach coraz rzadziej spotykanego i coraz bardziej cenionego. Tak to maluch. Ale nie taki zwykły, bo z początków produkcji, to bardzo rzadko spotykana 600-tka. I to też nie byle jaka bo z pierwszego roku produkcji, zrobiona jeszcze we Włoszech. A nie jak większość w Polsce na częściach włoskich. Przyznam się Wam, że tylko wytrawne oko jest w stanie wypatrzeć różnice miedzy modelem włoskim a polskim.
Ten maluszek ma już swoje imię. Marek nazwał go “Bambino” i tym oto małym fiatem zawiózł swoją wybrankę do ślubnego kobierca. A reszta jest na zdjęciach. Fotografia ślubna Garwolin – zapraszam także do galerii Oli i Jakuba – ślub w stylu Boho.